Przed diagnozą
Już od 3 miesiąca życia pojawiały się w rozwoju Emilki rzeczy, które mnie zastanawiały. Lekarz rodzinny skierował nas do neurologa, lecz on po roku badań stwierdził, że za bardzo kocham swoje dziecko, czyli szukam dziury w całym. Ortopeda uspokajał, że wg niego dziecko już chodzi, tylko się boi. W poradni PP, kazali zbadać słuch, skoro dziecko nie mówi. Rodzina i znajomi wyciszali moje wątpliwości, testy z Internetu dla rodziców, którzy podejrzewają dziecko o zaburzenia ze spektrum, też uspokajały. Emilka zachowaniem zdradzała inteligencję i dużą samodzielność, pewien rozwój następował. Trwało to ponad 2 lata. Dobrze, że w tym czasie wpadłam na pomysł nagrywania telefonem zachowań, które mnie zastanawiały; logopeda doradziła zapisywać w zeszycie wszystkie dźwięki, które wydaje dziecko. Okazało się to bardzo pomocne dla specjalistów. My, zwyczajni ludzie, nawet po studiach pedagogicznych, nie mamy takich kompetencji jak specjaliści zajmujący się zaburzeniami zawodowo. Dodatkowo u każdego dziecka zaburzenia ze spektrum mają tylko jemu właściwe objawy. Mnóstwo matek, zwłaszcza dziewczynek, zastanawia się, waha, zwłaszcza gdy słyszą, że są nadopiekuńcze lub że autyzm jest teraz modny. A czas bezpowrotnie ucieka.
Na diagnozę autyzmu z NFZ czeka się rok i więcej. Cena prywatnej, gdy zaczynałam diagnozować Emilkę, zaczynała się od 600 zł, co też blokuje wiele osób. Nie mówiąc już o tym, że znalezienie specjalisty od zaburzeń rozwoju dziecka na prowincji, to jak spotkanie jednorożca – nierealne.
Droga oficjalna, bezpłatna: składasz wniosek do rejonowej poradni psychologiczno –pedagogicznej (wg zameldowania dziecka lub w rejonie przedszkola/żłobka do którego chodzi dziecko). Wniosek ściągasz ze strony poradni lub otrzymujesz w sekretariacie. Wypełniasz go w dwóch egzemplarzach lub kserujesz , bo warto mieć potwierdzenie wpłynięcia dokumentu. Prawo określa czas wydania opinii. To bardzo istotne, by poradnia nie zbywała Cię, że ma ważniejsze strawy niż Twoje dziecko. A Ty czyje interesy reprezentujesz? Czy dziecko niemówiące samo ma sobie załatwić badania? Jeśli za późno zacznie się terapia, Twój żal nic już nie zmieni, jesteś rodzicem i to Ty jesteś osobą decyzyjną.
Jeśli wiesz, że poradnia nie ma dobrych opinii, a nie masz w tym czasie pieniędzy na prywatne badanie, zamelduj się w rejonie świetnej poradni, masz prawo do tymczasowego meldunku. Pamiętaj, żeby nie chwalić się tym głośno, ale jest to zgodne z prawem. Jeśli dziecko chodzi do przedszkola, ten numer nie przejdzie, chyba że …może przestać chodzić. W szkole podstawowej na pewno ten numer nie przejdzie, chyba że zapiszesz dziecko do właściwej szkoły, no ale to dość dużo zamieszania.
Wypełniasz go w dwóch egzemplarzach lub kserujesz , bo warto mieć potwierdzenie wpłynięcia dokumentu.
Dlaczego tyle o tym piszę?
Żyję z pieniędzy podatnika, irytuje mnie, że ktoś żyje z cudzych podatków i nie szanuje swojej pracy, nie dokształca się, nie czyta fachowej literatury. Dlaczego mam płacić za pomoc należną mi z urzędu? Zaniedbania z wczesnego dzieciństwa przekładają się na dłuższą rehabilitację, na większą liczbę niesamodzielnych, niepełnosprawnych ludzi. My wszyscy za to płacimy, a kuratoria udają, że nie ma problemu.
W ostatniej dekadzie odkrycia naukowców badających mózg wywróciły do góry nogami wszystko, co wydawało się dotąd pewnikiem. Drodzy Rodzice, mamy naukowe dowody, że warto jak najwcześniej rozpoczynać terapię, już od 6. miesiąca życia dzieciaczka. Ćwiczmy jego zmysły, przecież fizjoterapia czasem jest prowadzana od dnia narodzin.
01
Im wcześniejsza, tym więcej i szybciej terapia pomoże.
02
Nie bój się konfrontacji ze specjalistami, oni są po Twojej stronie. Nie pasuje Ci pierwszy, idziesz do drugiego . Twoje prawo rodzica. Nie zakładaj, że jesteś przewrażliwiona i za bardzo kochasz.
03
Jeśli ktoś uspokaja/wycisza twoje lęki, poproś go, by dał Ci na piśmie, że jeśli się pomyli, to będzie współfinansować terapię.
04
Życzę Ci, by okazało się, że zaburzenia w rozwoju Twojego dziecka szybko zostały zniwelowane lub okazały się Twoim wymysłem.